W sobotę 11 marca o godz. 14.45 w szlagierowym starciu 27. kolejki PlusLigi niepokonany od dziesięciu meczów Projekt Warszawa podejmie aktualnego lidera PlusLigi – Aluron CMC Wartę Zawiercie. Spotkanie rozegrane zostanie w hali COS Torwar, bilety są jeszcze dostępne na eBilet.pl
Od kiedy na początku grudnia 2022 r. Piotr Graban przejął stery pierwszego trenera Projektu Warszawa stołeczny zespół idzie jak burza – na 14. meczów rozegranych pod jego wodzą warszawianie wygrali aż 13! Grabanowi udało się dotrzeć do zawodników, zmotywować ich i przekonać do swojej idei.
Tak dobra postawa drużyny nie byłaby jednak możliwa bez mocnego i wyrównanego składu, dzięki czemu m.in. jakość pracy podczas treningów jest bardzo wysoka. Dobrym tego przykładem jest Jakub Kowalczyk, który zastąpił pod siatką kontuzjowanego Andrzeja Wronę i przebojem wdarł się do pierwszego składu. W starciu z Indykpolem AZS Olsztyn wybrano go nawet najbardziej wartościowym graczem meczu, co przytrafiło się mu po raz drugi w karierze. Czy podobnie stanie się z Dominikiem Jaglarskim, który w meczu z LUK Lublin zastąpił borykającego się z lekkim urazem łydki Damiana Wojtaszka? 26-letni libero w tym sezonie rozegrał zaledwie sześć setów w pięciu meczach, ale w wyjazdowym spotkaniu w Lublinie poradził sobie bardzo dobrze i był jednym z wyróżniających się graczy Projektu.
ROZMOWA Z DOMINIKIEM JAGLARSKIM, LIBERO PROJEKTU WARSZAWA
W meczu z LUK Lublin zostałeś rzucony na głęboką wodę – po raz pierwszy w sezonie zagrałeś od początku spotkania. Jak się czułeś, jak to wspominasz?
– Wychodząc w pierwszym składzie był lekki stresik, nie powiem, że nie. Na szczęście koledzy z drużyny bardzo mi pomagali w trakcie spotkania, a niektórzy mnie nawet uspokajali. Nie ukrywam, że mi się to wsparcie przydało. Jesteśmy drużyną – zawodnicy z wyjściowego składu i rezerwowi tworzą zgrany kolektyw, co przekłada się na wyniki. Mam nadzieję, że ta dobra nasza passa będzie trwać i na koniec sezonu będziemy się cieszyć z bardzo dobrego rezultatu.
Maciej Jarosz komentujący w Polsacie Sport mecz Projektu z LUK Lublin stwierdził, że dla niego MVP tego spotkania byłeś Ty. Jak to skomentujesz?
– Cieszę się bardzo, że moja gra została tak pozytywnie odebrana. Przyznam, że nie oglądałem jeszcze powtórki tego meczu, więc nie słyszałem tych słów, ale bardzo dziękuję panu Jaroszowi za te superlatywy. Mam nadzieję, że będę miał więcej okazji, żeby pokazać się szerszemu gronu kibiców.
Zapewne w sobotnim starciu z liderem PlusLigi Zawierciem, przy wypełnionych trybunach Torwaru, także zagrasz od początku. Czy ta świadomość wpływa na Ciebie mobilizująco, czy raczej stresująco?
– Kibice dodają skrzydeł, mobilizują do walki i pomagają zapomnieć o stresie. Gra u siebie jest zdecydowanie przyjemniejsza, niż w meczach wyjazdowych. Z dopingiem swoich kibiców gra się niesamowicie i atmosfera na meczu jest wtedy naprawdę super. Co prawda dotąd częściej trenowaliśmy w Arenie Ursynów, ale i z Torwarem też jesteśmy nieźle obeznani. Fakt, że gramy w hali, którą znamy zdecydowanie lepiej, niż nasi rywale, z pewnością także działa na naszą korzyść.
Do Torwaru musicie się przyzwyczaić, bo już wszystkie swoje mecze domowe do końca sezonu Projekt rozegra w tej hali. Jak zachęciłbyś kibiców do wspierania Was na żywo z trybun Torwaru?
– Szykuje się bardzo fajne widowisko, z pewnością będą wielkie emocje, nie tylko na najbliższym meczu z bardzo silnym zespołem z Zawiercia, ale na każdym naszym spotkaniu. My ze swojej strony na parkiecie damy z siebie wszystko i liczymy, że kibice również dopiszą i wypełnią cały Torwar. To zagwarantuje, że będziemy się świetnie razem bawić – my na boisku, widzowie na trybunach, a na koniec wszyscy będziemy się cieszyć z sukcesu.