home

Home

emoji_events

Ranking

star

Premium

event

Mecze

account_circle

Logowanie

 
Projekt Warszawa lepszy od finalisty CEV Ligi Mistrzów! ZAKSA poległa w Warszawie 1 rok temu | 14.04.2023, 23:53
Projekt Warszawa lepszy od finalisty CEV Ligi Mistrzów! ZAKSA poległa w Warszawie

Po kapitalnym meczu, przy komplecie publiczności na trybunach stołecznego Torwaru, Projekt Warszawa pokonał 3:2 (20:25, 26:24, 18:25, 25:16, 15:12) Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle w trzecim meczu ćwierćfinałowej rywalizacji o mistrzostwo Polski. Najbardziej wartościowym zawodnikiem spotkania wybrano atakującego warszawian Linusa Webera. Czwarty mecz o awans do półfinału PlusLigi już jutro o godz. 20.30 także w hali COS Torwar. Bilety są jeszcze dostępne na eBilet.pl

Na początku pierwszego seta na prowadzenie 4:2 wyszli przyjezdni, ale dzięki skutecznym atakom Linusa Webera warszawianie szybko doprowadzili do remisu. Kilka błędów po stronie Projektu dało ZAKSIE prowadzenie 10:7 i Piotr Graban wziął czas, po którym stan rywalizacji wyrównał się na 11:11. Kolejne 4 punkty zdobyli jednak kędzierzynianie i trener gospodarzy ponownie zarządził przerwę w grze. Sytuacja na boisku zrobiła się na tyle nerwowa, że za kwestionowanie decyzji sędziego żółtą kartkę ujrzał… trener Graban. ZAKSA wypracowała sobie kilkupunkową przewagę, ale skuteczne ataki Artura Szalpuka i widowiskowe obrony Damiana Wojtaszka zniwelowały straty do 1 punktu i trener Tuomas Sammelvuo postanowił wybić z uderzenia graczy z Warszawy biorąc czas. Manewr nie okazał się początkowo skuteczny, bo po błędzie w ataku Bartosza Bednorza na tablicy pojawił się wynik 20:20. Od tego momentu punkty zdobywała już tylko ZAKSA i zamknęła pierwszą partię wynikiem 25:20.

Drugie starcie piątkowego spotkania ponownie lepiej rozpoczęli gracze z Kędzierzyna-Koźla wychodząc na dwupunktowe prowadzenie, które utrzymywało się do stanu 6:4. Gracze Projektu nie zamierzali jednak tanio sprzedać skóry i z Kevinem Tillie na zagrywce zdobyli cztery punkty z rzędu. Gra się wyrównała i od stanu 10:10 żadna z drużyn nie mogła odskoczyć rywalowi, choć minimalnie z przodu byli goście. Po asie serwisowym Szalpuka warszawianie zdołali w końcu dogonić ZAKSĘ, ale kolejne dwa punkty padły łupem przyjezdnych i prowadzili 20:18, a chwilę później 22:20. Projekt nie odpuszczał i kiedy ponownie dogonił gości na 22:22, trener Sammelvuo postanowił porozmawiać ze swoimi zawodnikami. Po wznowieniu gry zespoły zdobywały punkty na zmianę, ale decydujące trafienie zaliczył Jan Firlej skutecznie blokując Bednorza. Wynik 26:24 i 1:1 w setach wprawił wypełniony po brzegi Torwar w euforię.

Wyrównana gra toczyła się od początku trzeciej partii meczu, choć ponownie to Projekt gonił wynik. Kiedy Weber trafił na 9:10, był to już jego 15 punkt zdobyty atakiem w dzisiejszym meczu. Skuteczny blok wyprowadził gości na najwyższe w tej partii prowadzenie 15:11 i te kilka punktów przewagi ZAKSA zdołała utrzymać przez dalszą część trzeciego seta, wygrywając go pewnie do 18 i wychodząc na prowadzenie w meczu 2:1.

Na czwarte starcie gospodarze wyszli mocno zmotywowani i od początku zdołali przejąć inicjatywę. Po punktach zdobytych po najdłuższej w meczu wymianie i skutecznym ataku ZAKSA zdołała jeszcze wyrównać na po 6, ale Projekt ponownie zaczął punktować i z Szalpukiem na zagrywce odjechał na 11:7, zmuszając fińskiego trenera gości do wzięcia przerwy na żądanie. Po błędach w ataku Bednorza, Paszyckiego i bloku Webera na Bednorzu gospodarze wyszli na najwyższe dotąd w meczu prowadzenie 15:9 i trener Sammelvuo ponownie próbował wzięciem czasu wybić ekipę z Warszawy z rytmu. Nie udało się i Projekt nadal utrzymywał wysoką, 6-7 przewagę punktową. Po asie serwisowym Webera było już 20:12 i stało się jasne, że mecz rozstrzygnie się w piątym secie. Gracze Projektu zaczęli cieszyć się grą, 23 punkt zdobył efektowną kiwką Firlej, a wynik na 25:16 ustalił mocnym atakiem niesamowicie skuteczny w tym secie Weber.

W tie-breaku nadal rozpędzeni byli warszawianie i po punktach zdobytych atakiem i blokiem przez Tillie wyszli na prowadzenie 5:2. Trener ZAKSY przerwał grę, co pomogło finalistom CEV Ligi Mistrzów odrobić dwa punkty po wznowieniu gry. Podobny manewr przeprowadził wówczas Piotr Graban i przy zmianie stron jego drużyna prowadziła 8:5. Kiedy Aleksander Śliwka trafił w siatkę przy zagrywce było 10:7 dla Projektu. Identycznie zagrywał chwilę później David Smith, co pozwoliło nadal utrzymać warszawianom trzypunkową przewagę. Projekt „dowiózł” to prowadzenie do końca, wygrał decydującego seta 15:12, cały mecz 3:2 i jutro ponownie zmierzy się z ZAKSĄ na Torwarze o godz. 20.30 w czwartym pojedynku ćwierćfinałowym o mistrzostwo Polski.

Projekt Warszawa – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:2 (20:25, 26:24, 18:25, 25:16, 15:12)

MVP: Linus Weber

Projekt Warszawa: Linus Weber, Artur Szalpuk, Piotr Nowakowski, Jan Firlej, Kevin Tillie, Jakub Kowalczyk – Damian Wojtaszek (libero) oraz Jurij Semeniuk, Niels Klapwijk, Igor Grobelny
Trener: Piotr Graban

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Aleksander Śliwka, David Smith, Łukasz Kaczmarek, Bartosz Bednorz, Dmytro Paszycki, Marcin Janusz – Erik Shoji (libero) oraz Nobert Huber, Adrian Staszewski, Bartłomiej Kluth, Przemysław Stępień
Trener: Tuomas Sammelvuo

Udostępnij
 
© SPORTIGIO 2024